[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jej przez myśl, że podejmuje się zadania, które ją przerasta, ale zaraz o tym
zapomniała.
Ten mężczyzna był doświadczonym kochankiem, poznała to niemal
od pierwszej chwili, ale teraz każdy kolejny ruch ją o tym przekonywał.
Theo za wszelką cenę starał się działać powoli, mimo że zmysły krzyczały
w nim wielkim głosem i pragnął już tylko zaspokojenia.
I zaspokojenie przyszło, a raczej eksplodowało w nich obojgu, kiedy
oboje byli już u granic wytrzymałości i nic innego nie mogło się zdarzyć.
Leżeli potem przy sobie, wyczerpani i wilgotni od potu, z poczuciem, że
spotkało ich coś wspaniałego i upragnionego.
Theo chętnie zapytałby ją, o czym myśli, lecz uświadomił sobie, że
jest to pytanie, które zwykle w takiej sytuacji zadają kobiety, i że jego
osobiście zawsze to denerwowało.
- Czy powinniśmy byli... to robić? - westchnęła Sophie, która już
zaczynała odczuwać niepokój.
Nie żałowała, że złamała swoje zasady, ale jak wszyscy ludzie z
zasadami zastanawiała się, co będzie dalej, i próbowała nadać swemu
zachowaniu jakiś logiczny sens. Wolałaby nawet, żeby Theo stwierdził, że
69
R S
to był błąd, bo wtedy mogłaby odbudować swoją fortecę i obwarować się
przed nim barierą zdrowej niechęci,
Theo jednak z uśmiechem uniósł brwi.
- Co to za pytanie? - odpowiedział i wiedziała już, że to nie był żaden
błąd. Po prostu cudownie było się z nim kochać i już. - Boisz się może, że
jako twój kochanek będę oczekiwał zmniejszenia czynszu?
- A może to ty się boisz, że od kochanka oczekiwać będę, że zapłaci
więcej? - odpowiedziała żartobliwie.
- Właściwie tak...
- Przecież to był żart - oburzyła się Sophie.
- Chętnie zapłaciłbym więcej tyle, żeby wyciągnąć cię z długów.
- Nigdy w życiu bym cię o to nie prosiła.
- Wiem, dlatego sam to proponuję.
- Dziękuję, ale nie skorzystam.
Chciała wstać, ale przytrzymał ją zdecydowanym ruchem.
- Nie chcę się sprzeczać - powiedział, tłumiąc gniew. - To była
propozycja, a ty ją odrzuciłaś. W porządku, więcej do tego tematu nie
wrócę.
Kusiło go, żeby udzielić Sophie krótkiej lekcji o tym, gdzie
przebiega granica między dumą a głupotą, ale nic dobrego by z tego nie
wynikło, więc dał spokój. Złościło go jednak, że jego propozycja spotkała
się z odmową, podczas gdy Sophie poważnie rozważała możliwość
skorzystania z pomocy finansowej tego mydłka, Roberta. Trudno, to było
jej życie i miała prawo tak je rozgrywać, jak chciała.
- Nie potrzebuję filantropii. - Sophie chciała wyjaśnić sprawę do
końca.
70
R S
Cokolwiek ich łączyło, musiało być wolne od wszelkich
uwarunkowań finansowych i od brzydoty codzienności. Ulotna
przyjemność, która mogła trwać tylko chwilę lub dwie, nie dawała się
wpasować w rzeczywistość. A rozmowa o pieniądzach to była właśnie
rzeczywistość w swoim najgorszym wydaniu.
- I to, żebyś mi pomagał w pracy, instalując ten nowy program, to
chyba też nie jest dobry pomysł - dodała.
Jaka bowiem była różnica między pożyczaniem pieniędzy a
poświęcaniem jej swojego czasu i energii? Zaczynało w niej kiełkować
poczucie winy: że robiła to, czego robić nie powinna; że pozwoliła się
wykorzystać; że na dokładkę sprawiło jej to przyjemność, mimo że jej
ojciec nie żył i miała w związku z tym tyle problemów.
Była tak prostolinijna, że nawet nie starała się ukryć tego, co czuje.
- Będzie tak, jak sobie życzysz - powiedział, żeby przerwać jej
wypowiedz, zanim ją jeszcze na dobre zaczęła.
- No to w porządku - odburknęła, zbita z tropu.
Dobrze jednak, że udało się uniknąć kłótni. Wcale nie chciała się
kłócić, wolała cieszyć się chwilą.
Kochali się znowu. Tym razem Theo zauważył, że pochłania go to
niemal bez reszty, chociaż dotąd, w analogicznych sytuacjach, zawsze
jakaś część jego umysłu pozostawała niezaangażowana, zachowując
kontrolę. Pod wpływem Sophie coś się w nim zmieniło, tylko jeszcze nie
bardzo wiedział co.
Doświadczenia erotyczne Sophie były dość ograniczone i wszystko,
co teraz robili, podniecało ją do granic wytrzymałości. Odkrywała świat
nowych doznań i emocji i miała świadomość, że w osobie Thea natrafiła na
mistrza.
71
R S
Czas niemal przestał płynąć i ledwie zauważyła, że z powrotem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wrobelek.opx.pl
  •