[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Dwaj ludzie i Shistavanen mierzyli ją pełnym zawiści wzrokiem. Popatrzyli po sobie  widać
było, że żaden z nich nie ma ochoty wykonać pierwszego kroku. Sing się uśmiechnęła. Teraz
było jasne, czemu Vader nie zakończył transmisji. Przedstawienie jeszcze się nie skończyło.
ROZDZIAA 6
 Anakin Skywalker? Ten Anakin Skywalker? Jedi i bohater Wojen Klonów?  upewnił
się Den.
 Dlaczego odnoszę wrażenie, że jesteś sceptyczny?  zapytał Jax.
 Bo jestem!  zapewnił go Sullustanin.  Powiedziałbym nawet, że sceptycyzm to zbyt
łagodne określenie. Uważam, że to bzdura!  wykrzyknął.
 Ja też tak myślę  rzuciła stojąca w pobliżu Laranth.  Oprócz nas żaden Jedi nie
przeżył.
Jax spojrzał na nią spokojnie.
 Oprócz nas  powtórzył jej słowa.  Tobie i mnie udało się przetrwać. Dlaczego
zakładasz, że jemu nie?
Nim Twi lekanka zdążyła otworzyć usta, głos zabrał I-Pięć:
 Anakin Skywalker był jednym z najsławniejszych bohaterów Republiki, obok Obi-
Wana Kenobiego i Mace a Windu. Z tego, co wiem, o ich wyczynach i misjach krążą
legendy. Od zakończenia Wojen Klonów co jakiś czas pojawiają się pogłoski, że widziano ich
tu czy tam, od Zewnętrznych Rubieży aż po Ramię Tingel. Nikt nigdy nie potwierdził żadnej
z tych plotek.
Jax nie odpowiedział od razu. Doskonale rozumiał ich wątpliwości. On też byłby nieufny,
gdyby nie całkowita pewność, jaką niosło ze sobą objawienie w Mocy. Nie było mowy o
żadnej pomyłce.
 Wiem, że nie mam żadnych dowodów  powiedział.  Jednak informacji ujawnionych
przez Moc nie można lekceważyć. Gdybym miał wybierać między zaufaniem własnym
zmysłom a więzią z Mocą, bez wahania postawiłbym na to drugie.
Den wzruszył ramionami.
 Ponieważ nie lubię wykłócać się z fanatykami, powiedzmy, że kupuję twoją wersję.
Nawet jednak jeśli założymy, że masz rację, to z całym szacunkiem, co z tego? Zgoda, to
byłby interesujący materiał na holodokument, ale jedynym sposobem, w jaki możesz dowieść
prawdziwości swojej tezy, jest ujawnienie się jako Jedi. Gra niewarta świeczki.
 Nie o to mi chodzi.  Pokręcił głową.  Po prostu dotarło to do mnie właśnie teraz,
przed chwilą. Nie byliśmy raczej przyjaciółmi, Anakin nie miał właściwie przyjaciół... ufał mi
jednak wystarczająco, żeby powierzyć mi pewną rzecz.
 Okruch pyronium. Pokazywałeś go nam kiedyś  potwierdził Rhinann.
 No, zgadza się  przypomniał sobie Den.  Tęczowy kamyk. Całkiem ładne cacko. Czy
poza błyszczeniem ma jakieś szczególne właściwości?
 Bez wątpienia  zapewnił go I-Pięć.  Szlachetne pyronium jest rzadkim i cennym
minerałem. Charakteryzuje je wyjątkowa zdolność absorbcyjna. Jeśli zostanie wystawione na
odpowiednio silne promieniowanie elektromagnetyczne o dowolnej częstotliwości, jego
struktura atomowa magazynuje tę energię. Istnieje teoria, że kiedy powłoki atomowe
pyronium zostaną nasycone, nadmiar energii w jakiś sposób zostaje przekazany do
współzależnej struktury hiperprzestrzennej, która...
Ze złośliwym uśmiechem Jax sięgnął ku wyłącznikowi u podstawy metalowej czaszki
androida, jak gdyby zamierzał go dezaktywować. Android łypnął na niego i cofnął się o krok.
 Przepraszam  powiedział.  Przez chwilę łudziłem się, że mam do czynienia z istotami,
którym zainteresowanie nauką nie jest obce. Jak mogłem być tak naiwny?
 Nie przegrzewaj sobie zwojów  odgryzł się Den.  To, o czym mówiłeś, mało mnie
interesuje.  Zwrócił się znowu do Jaksa:  Tak sobie pomyślałem... czy ten twój błysk Mocy
nie mógł być w jakiś sposób związany z masakrą na Caamas? Oczywiście, ty wiesz lepiej; to
w twoich żyłach buszują te całe mikroby Mocy...
Zanim Jax czy I-Pięć zdołali odpowiedzieć, stojąca przy drzwiach Laranth odwróciła się
gwałtownie.
 Mamy gościa  poinformowała cicho, a jej dłoń powędrowała do kabury.
Wszyscy umilkli i wyczekująco spojrzeli na drzwi. Jax ruszył cicho w stronę wejścia,
jednocześnie wysyłając na zewnątrz wici Mocy. Laranth miała rację, ktoś wchodził po
schodach, lekkim, ale pewnym krokiem. Wyczuwał młodą istotę płci żeńskiej. Nie miał
pewności, czy była człowiekiem, ale na pewno przedstawicielką którejś z ras
człekokształtnych.
Raczej nie miała złych zamiarów i nie była uzbrojona, ale to wcale nie świadczyło o
nieszkodliwości. Równie dobrze mogła maskować myśli i uczucia. Jedi spojrzał na Laranth,
która potwierdziła jego przypuszczenia kiwnięciem głowy. Trochę się uspokoili i Pavan
aktywował panel drzwiowy. Płyta odsunęła się z cichym sykiem i ich oczom ukazała się
postać młodej kobiety. Wydawała się zaskoczona, że drzwi się otworzyły, zanim zdążyła
cokolwiek zrobić. Jax prześliznął się spojrzeniem po jej sylwetce. Była człekokształtna, bez
dwóch zdań.
Była również najpiękniejszą kobietą jaką kiedykolwiek widział. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wrobelek.opx.pl
  •