[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wyłączności na obcowanie z Adamem. Cała
Myślenie o innej kobiecie kolidowało z dobrym humorem Christiny, więc
natychmiast odegnała niemiłe skojarzenia. Na moment odło\yła aparat i stanęła z
rękami na biodrach. Odrzuciła głowę do tyłu i patrzyła na niepowtarzalne
widowisko, rozgrywające się zaledwie kilka metrów od niej.
Poczuła, \e Adam stanął tu\ za nią. Poło\ył dłonie na jej ramionach i zaczął
masować. Otworzyła usta, \eby zaprotestować, ale nie powiedziała ani słowa.
Pozwoliła, aby wprawnymi ruchami ugniatał jej zesztywniałe mięśnie.
Przymknęła oczy.
 Lepiej ci?  zapytał.
Miała chęć powiedzieć, \e a\ za dobrze, ale wtedy zdradziłaby się. Na samą myśl
o tym znieruchomiała.
 Rozluznij się  szepnął Adam.  Patrz na zespoły me myśl o tym, co robię.
Nie myśleć o tym, co robi? Miała ochotę się roześmiać, ale nie mogła. Zaschło
jej w gardle. Powoli docierało do niej dlaczego.
Adam Palmer nie tylko ją pociągał. Zwykły pociąg fizyczny nie byłby a\ tak
kłopotliwy i nie wywoływałby takich odczuć, ilekroć Adam znajdował się w
pobli\u.
Nie, przyczyna była inna. Christina kochała go. Beznadziejnie i namiętnie. Sama
przed sobą starała się ukryć to od chwili, gdy los rzucił ich do domku w
Szkocji.
Jako nastolatka beznadziejnie się w nim kochała. Jej obecne uczucie było równie
beznadziejne, ale inne. Dojrzałe. To prawdziwa miłość, zrodzona z szacunku i
podziwu. Pełna po\ądania.
Myśl ta wywołała dr\enie. Jak to się mogło stać? To było nielogiczne i
absurdalne. Czy zapomniała o młodzieńczej fascynacji? I o tym, jak
niefrasobliwie Adam ją odrzucił? Czy była a\ taką idiotką, \eby przypuszczać, \e
po latach stanie się bardziej wra\liwy?
Przecie\ nie grzeszyła urodą. Greg uświadomił jej to bez ogródek. Kiedy
pozbierała się po rozstaniu, wmawiała sobie, \e właściwie wyświadczył jej
przysługę. Dzięki niemu wiedziała, jakie ma szanse.
Jak więc mogła zakochać się w Adamie? Pochodzili z odrębnych światów i bardzo
się ró\nili. Adama Palmera pragnęło wiele kobiet. Ale on z \adną nie chciał się
wiązać. Przykład rodziców stał się gorzką lekcją.
A ona... Jej nie pragnął nikt. Nie biegły za nią po\ądliwe spojrzenia. Po
doświadczeniach z Gregiem była przekonana, \e z \adnym mę\czyzną nie połączy jej
nic więcej ni\ tylko przyjazń.
Nic dziwnego, \e z całą premedytacją wolała zapomnieć o istnieniu Frances.
Dlaczego nie miałaby prze\yć paru godzin, udając, \e rzeczywistość nie istnieje?
Było jej niedobrze i miała zawroty głowy. Najchętniej uciekłaby, ale nie mogła.
Nie pozostawało jej nic innego, jak tylko trwać z przyklejonym uśmieszkiem na
ustach i udawać, \e wszystko jest w najlepszym porządku.
Palce Adama przesuwały się w dół jej pleców, gdy Christina nagłym ruchem
uwolniła się od dotyku jego rąk. Wolała się nie odwracać. Bała się, \e Adam
natychmiast dostrze\e, co się dzieje w jej duszy.
 Powinieneś profesjonalnie zająć się masa\em. Robisz to bardzo dobrze 
powiedziała, siląc się na beztroski ton.
 Będę o tym pamiętał, jak przestanie mi się wieść w interesach  rzekł sucho.
Ton głosu Adama sprowadził Christinę na zremię. Wzięła aparat i podeszła bli\ej
sceny, na której co jakiś czas zmieniały się zespoły.
 O co chodzi?  zapytał ostro.
 O nic  skłamała bez zastanowienia. Czuła, i\ się rumieni. Miała nadzieję, \e
Strona 40
Cathy Williams - Wbrew rozsądkowi
Adam zło\y to na karb upału.
 Rzeczywiście  popatrzył na nią sceptycznie.
 Przed chwilą byłaś całkiem rozluzniona. A teraz zachowujesz się jakby coś się
stało. Wyrzuć to z siebie. Co się dzieje?
 Naprawdę nic  uparcie łgała dalej. Znała Adama i wiedziała, \e nie da się tak
łatwo zbyć, więc dodała:  Po prostu rozbolała mnie głowa. To pewnie przez ten
hałas i upał.  Znacząco potarła skronie.
 Czy bardzo cię boli? Musisz natychmiast wrócić do hotelu. Zdarza mi się czasem
cierpieć z powodu bólu głowy i wiem, \e to nic przyjemnego.
Christina wolałaby, \eby nie okazywał jej a\ tyle współczucia. Trochę
wystarczyłoby w zupełności. Nie miałaby wtedy poczucia winy i nie byłoby jej tak
głupio.
 Nic mi nie będzie  mruknęła. Uśmiechnęła się, a Adam zmarszczył czoło.
 Czy to na pewno tylko ból głowy?  wypytywał.
 A có\ innego?  zaśmiała się nieszczerze.  Poza tym nie mogę teraz iść do
hotelu. Muszę jeszcze sfotografować ostatni zespół.
 Jestem przekonany, \e ju\ wystarczy tych zdjęć. Nie zapominaj, \e byłaś tu
wczoraj. A dziś widzieliśmy prawie wszystkie zespoły. Nie mogę dopuścić, \ebyś
zemdlała. Nie musisz tkwić tu do samego końca.
Podszedł do Christiny. Przera\enie ścisnęło jej gardło. Nie chciała, \ęby był
tak blisko.
 Zrobię jeszcze prę zdjęć i wrócę do hotelu
 poszła na kompromis. Adam przytaknął.
 Parę i koniec  powiedział ostrzegawczo.  Nie zapominaj, kto tu jest szefem 
dodał pół\artem, choć w jego oczach malowała się powaga.
Christina odwróciła się. Zaczęła fotografować. Ale jej beztroski entuzjazm
gdzieś wyparował. Prześladowała ją myśl, \e Adam stoi tu\ obok.
Całe to braterskie współczucie irytowało ją. Nie tego oczekiwała. Pragnęła
takiej reakcji, jaką zapewne wzbudzała w nim Frances. Chciała, by odpowiedział
na jej uczucie z taką samą siłą.
Pomyślała o sobie. O swojej wątpliwej urodzie, o bladej cerze pokrytej teraz
warstewką opalenizny. Gdy ładny, złocisty kolor zniknie, znów będzie nijaka. To
było \ałosne. Ona sama była \ałosna.
Skoncentrowała się na zdjęciach. Starała się nie myśleć o obecności Adama.
Udawała, \e nie czuje jego dłoni na ramieniu, choć od tego dotyku przenikały ją
dreszcze.
 Wystarczy  usłyszała szept Adama tu\ przy uchu.  Wcale nie robi się
chłodniej. Jak tak dalej pójdzie, za chwilę zemdlejesz.
 Ale nie będę opowiadać, \e to przez ciebie.
 Powiedziałem, \ebyś odło\yła aparat. Wracamy do hotelu.  Głos Adama był
pozbawiony wyrazu. Tak postanowił i nie zamierzał dyskutować.
Wzruszyła ramionami i ostro\nie schowała aparat. Nie patrzyła na niego.
Pragnęła, aby zamienił się w obłok dymu i zniknął. Zeby znów mogła \yć jak
przedtem, zanim się pojawił.
Ruszyli w drogę powrotną, przeciskając się przez tłum. Na szczęście hotel
znajdował się stosunkowo
niedaleko. Christina poczuta nagle, \e straszliwie bolą ją nogi. Czy zawsze tak
musiało być? Dopóki pracowała bez wytchnienia, wszystko było w porządku. Ale w
chwili gdy kończyła, natychmiast zaczynała odczuwać zmęczenie.
W końcu wydostali się na zaśmieconą ulicę. Szli wolno, w milczeniu.
Zaczynało zmierzchać. W tropiku przejście od dnia do nocy następuje bardzo
szybko. Przed upływem godziny będzie całkiem ciemno. Christina dyskretnie
obserwowała Adama. Trzymał ręce w kieszeniach. Patrzył przed siebie. Znalą go od [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wrobelek.opx.pl
  •