[ Pobierz całość w formacie PDF ]
oznakę nowej godności. Paru kolegów w biurze zrzuciło się na kilka identycznych
kapeluszy, ale w innych rozmiarach, i od czasu do czasu zamieniali je z właściwym. I
kiedy facet wychodził na obiad czy w jakiejkolwiek innej sprawie, wydawało mu się
za ka\dym razem, \e głowa kurczy mu się lub puchnie, bo czasem kapelusz sterczał
mu na czubku głowy (jak jarmułka) a czasem opadał na uszy i oczy (jak dzwon
nurkowy).
Dawniej powtarzałem, \e najśmieszniejszym \ar-tem słownym na świecie jest ten, w
którym ktoś pyta: Dlaczego śmietana jest dro\sza od mleka? Odpowiedz: Bo
krowy nie cierpią kucać nad półlit-rowymi butelkami . Zmiany technologiczne w
prze-myśle nabiałowym zmusiły mnie do odebrania temu kawałowi tytułu
mistrzowskiego. Zmietany nie sprze-daje siÄ™ ju\ w szklanych butelkach o otworze
dość szerokim, \eby komuś mogło w ogóle przyjść do głowy, \e krowa mo\e nad
nimi kucać. W tej sytuacji mistrzostwo świata przypada staremu dowcipowi, jeszcze
ze złotego wieku wesołych słuchowisk radio-wych; z tego, w którym Ed Wynn
( Super-głupek ) występował jako dowódca stra\y po\arnej. Ka\de słuchowisko
zaczynało się od tego, \e Wynn prowa-dził przez telefon jakąś bezsensowną rozmowę
na temat zwiÄ…zany z po\arami i stra\akami. KiedyÅ› dzwoni do niego jakaÅ› kobieta i
mówi, \e u niej się pali. Wynn zapytał, czy próbowała lać wodę na ogień.
Powiedziała, \e tak, a on na to: Bardzo mi przykro, ale my te\ nic więcej nie
zrobimy , i odło\ył słuchawkę.
(Niech \yje nowy mistrz świata!)
* Niezbyt to wyszukany kosmetyk.
XV
A teraz udławcie się naiwnym kazaniem, jakie wygłosiłem w katedrze Zw. Jana
Bo\ego w Nowym Jorku:
Dzisiaj będę mówił o najgorszych konsekwenc-jach obywania się bez bomby
wodorowej. Mam nadziejÄ™, \e sprawi wam to ulgÄ™. Jestem pewny, \e macie ju\
powy\ej uszu opowieści o tym, co będzie, jeśli taka bomba wybuchnie - kiedy
wszystko, co \yje, zaskwierczy tylko i zniknie w promieniotwórczej kuli ognia.
Wiemy to ju\ przez ponad trzecią część tego wieku - od kiedy zrzuciliśmy bombę
atomową na \ółtych w Hiroszimie. I oni rzeczywiście za-skwierczeli i znikli.
Teraz, kiedy jest ju\ po wszystkim, warto uświa-domić sobie, \e to całe skwierczenie
i znikanie, mimo błyskotliwej techniki nie było niczym innym, jak naszą starą
znajomą - śmiercią. Nie zapominaj-my, \e Joanna D Arc te\ zaskwierczała i znikła,
choć było to tak dawno, \e musieli posłu\yć się drewnem na opał. Joanna D Arc nie
\yje tak samo, jak ludzie z Hiroszimy. Nie \yjÄ…, to nie \yjÄ….
Mimo całej swej pomysłowości naukowcy nie wymyślą nic, co by sprawiło, \e
nie\ywi staną się jeszcze bardziej nie\ywi. Więc jeśli ktoś z was boi się, \e zginie od
bomby wodorowej, boi się tylko śmierci. Nic nowego. Zmierć i tak goni za wami z tą
swoją kosą, czy istnieje bomba wodorowa, czy nie. A czym jest śmierć, jeśli nie
brakiem \ycia? Nigdy nie będzie niczym więcej.
Zmierć jest niczym. Czy jest się czym przejmować? W takim razie, jak mówią
hazardziÅ›ci, »podnieÅ›my stawkÄ™«. Pomówmy o losie gorszym od Å›mierci.
Kiedy pastor Jim Jones zauwa\ył, \e jego zwolen-ników w Gujanie czeka los gorszy
od śmierci, zaserwował im oran\adę z proszku zaprawioną cyjan-kiem. Kiedy nasz
rząd uzna, \e czeka nas los gorszy od śmierci, sypnie na naszych wrogów bombami
wodorowymi, a oni za to sypnÄ… takimi samymi na nas. Kiedy nadejdzie na to czas, dla
ka\dego, \e tak powiem, starczy oran\adki.
Kiedy nadejdzie?
Nie będę was nudził najbardziej oczywistymi przykładami losu gorszego od śmierci,
bo jest on w nich tylko trochę od niej gorszy. Przypuśćmy, \e podbił nas wróg, który
nie ma pojęcia o naszym wspaniałym systemie ekonomicznym, w wyniku cze-go
plajtujÄ… linie lotnicze Braniff, International Har-vester* i tak dalej, a miliony
pragnących pracować Amerykanów nie mogą nigdzie znalezć pracy. Albo
przypuśćmy, \e podbił nas wróg, który jest zbyt sknerowaty, \eby zapewnić dobrą
opiekę naszym dzieciom i ludziom starszym. Albo \e podbił nas wróg, który
wszystkie pieniądze chce wydawać na broń do u\ycia w trzeciej wojnie światowej. Z
tymi wszystkimi plagami jakoś pewnie i tak dałoby się \yć - choć niech Bóg broni.
Ale przypuśćmy, \e beztrosko pozbyliśmy się
* Chodzi o spektakularne bankructwa ostatnich lat w Ame-ryce. naszej broni
jądrowej, naszej oran\adki, i zjawił się u nas wróg, \eby nas ukrzy\ować.
Ukrzy\owanie to najbardziej bolesna rzecz, jakÄ… wynalezli Rzymianie, \eby komuÅ›
[ Pobierz całość w formacie PDF ]