[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tchnęła z udawaną rezygnacją.
Trafiony, zatopiony, pani doktor mruknął. Bę-
dę obok. Odwrócił się. Zawołaj mnie, jeśli będziesz
czegoś potrzebowała. A tymczasem może skorzystasz
z jacuzzi, a potem się przebierzesz do kolacji? Od-
NAJBOGATSZY HISZPAN 47
wrócił się z dłonią opartą na klamce. Przy okazji
zapoznam cię ze szczegółami pracy. I nie tylko, dodał
w myślach.
Nie mam nic czystego wyjaśniła Sophie, spog-
lądając na zakrwawione dżinsy.
Och, to nie problem. Znasz moją mamę dodał,
kiedy Sophie posłała mu pytające spojrzenie. Uparła
się, żeby otworzyć tu butik. Idz się wykąpać poradził
i wskazał dłonią łazienkę, kiedy się zawahała. Wrócę
za godzinę.
Nie miała pieniędzy na zakupy. Na szczęście przypo-
mniała sobie, że w łazience wisi puszysty szlafrok
w kolorze kremowym, który po kąpieli mogławłożyć na
bieliznę.
Tymczasem Xavier zastanawiał się w swoim pokoju,
dlaczego zrządzeniem losu przyleciała do niego Sophie
Ford, skoro na świecie jest tylu lekarzy?
Sophie zamierzała pozostać w ciepłej, wonnej ką-
pieli aż do wieczora, lecz oprzytomniała na dzwięk
kobiecego głosu w sypialni. Kiedy wyszła z wanny,
narzuciła na siebie ręcznik i wyszła sprawdzić,
w czym rzecz, nikogo już nie zastała. Nieznajoma
zostawiła po sobie sześć reklamówek; na jednej z nich
znajdowała się wizytówka w kolorze kości słoniowej
ze znakiem ośrodka del Condor oraz ręcznym dopis-
kiem:
Teraz nie powinnaś mieć trudności. Niech to będzie
zaliczka na poczet Twojego przyszłego wynagrodzenia.
Xavier
48 SUSAN STEPHENS
Sophie czuła, że nie powinna przyjmować prezentu,
i zamierzała tak właśnie postąpić.
Przed odesłaniem toreb mogła jednak do nich zajrzeć.
Strząsnęła z siebie szlafrok i na początek wybrała
bieliznę: stanik był koronkowym arcydziełem z jedwab-
nymi wstążkami, o dziwo, w jej rozmiarze. Zarumieniła
się na myśl o tym, że Xavier tak trafnie ocenił jej
gabaryty. Stringi do kompletu również wyposażono we
wstążki, które należało odpowiednio związać na bio-
drach. Najpierw zrobiła supeł i przez kilka minut musia-
ła go w pocie czoła rozplątywać. Lniane, kremowe
spodnie z szerokimi nogawkami oraz jasnoniebieski,
jedwabny top bez rękawów, z dużym dekoltem, byłypo
prostu fantastyczne. Nigdy nie sądziła, że mogłaby nosić
coś podobnego w kraju, a co dopiero w Peru. Wsunęła
stopy w proste, kremowe klapki, które odkryła w innej
torbie.
Jesteś gotowa? Mogę wejść?
Chwileczkę. Pospiesznie przetrząsała pozostałe
torby, w jednej z nich widziała kosmetyki i przybory
toaletowe: zestaw do makijażu, szczotkę do włosów...
Uwaga, wchodzę obwieścił głos z zewnątrz.
Sfrustrowana, wysypała wszystko na podłogę i do-
piero wtedy dobrała to, co jej było potrzebne.
Xavier pomyślał, że Sophie wygląda jak dziecko
w czasie Gwiazdki. Serce zabiło mu mocniej, gdy ujrzał
ją między chmurami bibuły i nowych ubrań, które
przysłał jej w ramach przygotowań do uwiedzenia.
Jeśli nie jesteś jeszcze gotowa, wrócę za moment
oświadczył swobodnym tonem.
Nie, nie ma problemu, już się przygotowałam
NAJBOGATSZY HISZPAN 49
odparła pospiesznie, zagarniając wszystko do toreb.
Dostałam zbyt dużo zaprotestowała, kiedy podszedł,
by jej pomóc. Nigdy nie uda mi się za to zapłacić.
Nie bądz tego taka pewna mruknął, podnosząc
designerski kostium kąpielowy, który właśnie upuściła.
Tak czy inaczej dasz mi to, czego pragnę.
Nie bądz tego taki pewny odparła, usiłując nie
zwracać uwagi na to, że po jej plecach przeszły ciarki,
kiedy popatrzyli sobie w oczy.
Kolacja okazała się jednym z najwspanialszych posił-
ków, jakie Sophie kiedykolwiek jadła: podano makaro-
ny w lekkich, smakowitych sosach oraz rozpływające
się w ustach sałatki. Na stole ustawiono tyle pyszności,
że Sophie nie miała szansy wszystkiego spróbować.
Mam nadzieję, że zostało ci trochę miejsca na
deser powiedział Xavier. Siedzieli przy małym stoliku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]