[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zasadzała się na trzech filarach. Były to: izonomia - czyli równość wobec prawa, izogeria -
czyli równy dostęp do rządu, oraz wolność (rzecz jasna, w grę wchodzą tylko obywatele).
Cała władza rozdzielona była pomiędzy Radę, Zgromadzenie oraz urzędników. Rada
początkowo składała się z 400, a potem z 500 członków; po 50 z ka\dego z l O okręgów
Attyki czyli fil. Członków wybierano drogą losowania na kadencję jednoroczną, przy czym
musieli mieć ukończone lat 30. Losowanie miało zabezpieczać wybory przed ró\nego rodzaju
naciskami i nadu\yciami (w postaci np. zastraszania czy łapówek). Z kolei roczna kadencja
bez mo\liwości jej powtórzenia powodowała, \e prawie ka\dy obywatel mógł liczyć na to, \e
w którymś momencie sam będzie członkiem Rady.
W Zgromadzeniu Narodowym mógł brać udział ka\dy obywatel, który ukończył 20 rok \ycia.
Ka\dy mógł przemawiać, a wówczas wkładał na głowę wieniec mirtowy na znak
nietykalności i nie wolno było mu przerywać, ani go obra\ać. Po wyczerpaniu stanowisk
głosowano przez podniesienie rąk, zaś w sprawach osobistych za pomocą znaczków
kamiennych.
Urzędnicy byli zwyczajni i nadzwyczajni, ci ostatni tylko do pewnych spraw i wybierano ich
przy pomocy głosowania. Losowanie urzędników zwyczajnych dokonywało się raz w roku.
Procedura była następująca: do jednego naczynia wrzucano tabliczki z nazwiskami
kandydatów, do drugiego białą i czarną fasolę. Następnie wyjmowano fasolę i tabliczkę. Gdy
fasola była czarna - los był pusty, gdy biała - trafiony. Po wyborze pretendent na urzędnika
poddawany był kontroli pod względem prawnej zgodności, a nie kompetencji. Podczas
urzędowania pozostawał pod kontrolą ludu, który na zgromadzeniach mógł urzędnika
zawiesić lub odwołać. Równie\ podczas urzędowania urzędnik był traktowany jako dłu\nik
państwa, a jego majątek był wzięty pod zastaw. Nie mógł równie\ opuszczać kraju i nie mógł
oczywiście piastować innego urzędu. Po roku urzędnik musiał zdać rachunek ze swej pracy i
gdy wszystko wypadło pomyślnie, odzyskiwał zastaw i udzielano mu publicznej pochwały. W
przeciwnym razie mógł być publicznie zganiony, a nawet uszczuplony na majątku.
Kompetencje Rady, Zgromadzenia i urzędników: Rada - opiniuje sprawy zewnętrzne, finanse,
administracja, wojsko, budowa floty; Zgromadzenie - wnioski prawodawcze, zmiana praw,
wypowiedzenie wojny, pokój, przymierze, skarb, podatki, religia, obrzędy, nagrody,
uwalnianie od podatków, nadawanie praw obywatelskich; Urzędy - sądowy, administracyjny,
skarbowy i wojskowy.
Słynny ostracyzm wprowadzony został przez Kleistenesa jako forma zabezpieczenia
demokracji. W tej sprawie gromadzono się raz do roku. Potrzeba było a\ 6 tysięcy głosów,
aby ktoś został skazany. Wówczas musiał w ciągu 10 dni opuścić kraj najpierw na 10, pózniej
na 5 lat, chyba \e w ciągu tego czasu lud zmienił zdanie. Jednak ani czci, ani majątku nie
odbierano.8
Jakie były filozoflczno-polityczne podstawy ateńskiej demokracji? Odpowiedz na to pytanie
związana jest ze znalezieniem zródeł, które pozwalałyby na to, aby niejeden lub kilku, ale
całe rzesze mogły mieć udział w rządzie i by były równe wobec prawa. Na takie zródła
wskazuje sofista Protagoras, którego stanowisko relacjonuje Platon. Protagoras odwołuje się
do mitu o powstaniu człowieka.
Najpierw byli tylko bogowie. Gdy nadszedł odpowiedni czas, rozpoczęli tworzenie ró\nych
istot śmiertelnych, odpowiednio je uposa\ając. Zajął się tym Epimeteusz, narobił mnóstwo
ró\nych zwierząt, ale nie był zbyt rozsądny, bo wszystkie zdolności porozdawał istotom
nierozumnym, a gdy trzeba było utworzyć i wyposa\yć ród ludzki, nic ju\ nie zostało -
człowiek był goły, bosy i bezbronny, zaraz te\ miał ujrzeć światło dzienne i niechybnie od
razu by zginął. Wtedy Prometeusz wkroczył do akcji, wykradł Hefajstosowi i Atenie nie tylko
ogień, ale mądrość - matkę ró\nych umiejętności i sztuk. Ta mądrość pozwalała zachować
\ycie, ale mądrość polityczna była nadal w rękach Zeusa. A człowiek bez mądrości
politycznej niewiele mógł zdziałać przeciwko dzikim zwierzętom, a gdy skupiał się w
gromady, zaraz jeden drugiego zawojowywał, krzywdził, więc się na nowo rozsypywali.
Rodowi ludzkiemu groziła zagłada, więc w końcu Zeus wysyła Hermesa, aby ludziom
wszczepił Wstyd i Poczucie Prawa. A na rym opiera się ład i porządek państwowy, zaś ludzie
dzięki temu zdolni są połączyć się węzłami przyjazni. I jak umiejętności zawodowe są
ró\norako między ludzi rozparcelowane (jeden jest lekarzem, drugi gra na flecie), to Wstyd i
Poczucie Prawa rozdane jest wszystkim po równo. Dlatego te\ w kwestiach fachowych nie
ka\dy ma prawo zabierać głos, ale w kwestiach państwowych ka\dy, bo ka\demu Zeus dał
Wstyd i Poczucie Prawa (aido te kai diken)9 Ten znany przecie\ mit o Prometeuszu, choć
mo\e bardziej od strony ognia, ni\ od strony politycznej, ma ilustrować doniosłe, choć
jeszcze niewykończone spostrze\enie Protagorasa, \e ka\dy człowiek, a nie tylko elita
władzy, czy obywatel, z natury - a więc przez bogów - został odpowiednio uposa\ony do
równoprawnego udziału w \yciu państwa.
I taką właśnie postawę prezentuje w swej mowie w obecności króla Persów, Dariusza,
Otanes. Powiada tak: Ludowładztwo zaś ma naprzód najpiękniejszą ze wszystkich nazwę, tj.
równość wobec prawa; po wtóre, nie czyni nic takiego jak jedynowładca. Losowaniem
rozdziela urzędy, jego władza jest odpowiedzialna, ze wszystkimi postanowieniami odnosi się
do zgromadzenia ludu. Głosują więc, abyśmy zaniechali jedynowładztwa i wła-dzę ludu
wywy\szyli: bo na ludzie wszystko polega".10 (Herodot zaznacza, \e dla Hellenów mogą być
niewiarygodne te mowy, bo przecie\ Persowie uosabiali despotyzm, jednak Herodot mówi, \e
zostały one wygłoszone).
Ale po Otanesie przemawia Megabyzos, i on te\ podnosi klasyczne zarzuty wobec
demokracji. Posłuchajmy: Me ma nic bardziej nierozumnego i butnego nad bezmyślną
rzeszę, \eby zaś ludzie, którzy uszli przed butą tyrana, mieli paść ofiarą buty
nieposkromionego ludu, tego ju\ stanowczo znieść nie mo\na. Wszak jeśli tyran coś czyni,
czyni to ze świadomością a lud nawet świadomości nie ma; bo jak\e\ mógłby ją mieć, skoro
nic dobrego ani się nie nauczył, ani sam z siebie nie poznał? Zbywa więc pospiesznie sprawy
państwowe, rzucając się na nie bez rozwagi, podobny do rwącej rzeki górskiej. Niech zatem
ci, którzy zle \yczą Persom, posługują się demokracją".11
Przez cały okres panowania demokracji te dwa poglądy nieustannie się ze sobą ścierały,
czemu sprzyjały wewnętrzne i zewnętrzne przesilenia. Pora więc zobaczyć, co sądzili o
demokracji Platon i jego uczeń Arystoteles. Pierwszy demokrację zdecydowanie potępił,
drugi był w swej krytyce łagodniejszy, zaś dobre strony scedował na ustrój lepszy od
demokracji, ale nie monarchię czy arystokrację, lecz na ustrój mieszany. Jakie wobec tego
zagro\enia niesie ze sobą demokracja?
Pierwszym i podstawowym zagro\eniem było zagro\enie dla prawa. Zarówno w mitologii,
jak i w filozofii, a tak\e w polityce, Grecy w sposób szczególny uczuleni byli na prawo i
sprawiedliwość. A horyzonty mityczne, tak jak i kosmiczne, a tak\e antropologiczne
przeniknięte były myślą i wyobraznią geniuszu tej miary, co Homer, Hezjod, Solon,
Pitagoras, Heraklit; \e mianowicie Dike, Nomos, Logos i Kosmos winny rządzić wszystkim.
Państwo nie było czymś od tego odizolowanym. W państwie i w człowieku winien realizować
[ Pobierz całość w formacie PDF ]