[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przez gęstą kratę.
_ Nie, ojcze - odparłem. - Ale dziękuję za propozy-cję. Jestem Tom, uczeń pana Gregory'ego.
Chciałeś się ze mną widzieć.
Po krótkiej chwili ojciec Cairns przemówił.
- Ach, Thomas. Cieszę się, że przyszedłeś. Wezwałem cię tutaj, bo muszę z tobą
porozmawiać, muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego i chcę, żebyś tu został, póki nie
skończę. Przyrzekniesz mi, że nie odejdziesz, dopóki nie powiem tego, co mam do
powiedzenia?
- Chętnie posłucham - odparłem z powątpiewaniem. Bardzo uważałem na obietnice,
odkąd wiosną przyrzekłem coś Alice i wpadłem w poważne tarapaty.
- Grzeczny chłopiec - rzekł. - To dobry początek bardzo ważnego zadania. Chcesz
wiedzieć, co to za zadanie?
Zastanawiałem się, czy mówi o Morze, uznałem jednak iż lepiej nie wspominać o tym
stworze tak blisko katakumb.
- Może - mruknąłem jedynie.
104
105
- Widzisz, Thomasie, musimy razem przygotow^ plan. Musimy ustalić, jak ocalić twoją
nieśmiertel^ duszę. Lecz wiesz, od czego powinieneś zacząć? ^ sisz odejść od Johna
Gregory'ego. Musisz przestać uprawiać ten obmierzły fach. Zrobisz to dla mnie?
- Sądziłem, iż wezwałeś mnie w sprawie pomocy panu Gregory'emu - ogarnął mnie
gniew. - My§la. Å‚em, że grozi mu niebezpieczeÅ„stwo.
- Bo grozi, Thomasie. Jesteśmy tu po to, by pomóc Johnowi Gregory'emu, ale musimy
zacząć od porno-żenią tobie. Zrobisz to, o co cię proszę?
- Nie mogę. Mój tato zapłacił ładną sumkę za przyjęcie mnie do terminu, a mama
byłaby bardzo zawiedziona. Mówi, że mam dar i muszę go użyć do pomocy ludziom. To
właśnie robią stracharze. Pomagamy ludziom, gdy grożą im istoty przybywające z mroku.
Odpowiedziała mi długa cisza, słyszałem tylko oddech księdza. Nagle przyszło mi do głowy
coÅ› jeszcze.
- Wiesz, że pomogłem ojcu Gregory'emu? - wypaliłem. - Owszem, potem umarł, ale
ocaliłem go przed gorszą śmiercią. Przynajmniej zmarł w łóżku, w cieple. Próbował pozbyć
się bogina - wyjaśniłem, nieco podnosząc głos. - Od tego właśnie zaczęło się nieszczęście.
Pan Gregory mógł to zrobić. Potrafi rzeczy,
lctórycn nie umieją księża. Księża nie potrafią pozbyć " boginów, bo nie wiedzą jak. Do tego
potrzeba cze-oS więcej, niż kilku modlitw.
Wiedziałem, że nie powinienem był mówić tego 0 modlitwach, spodziewałem się, że wpadnie
w gniew. le nie. Wciąż był spokojny i w jakiś sposób wydawało się to jeszcze gorsze.
O tak, potrzeba więcej, znacznie więcej - odparł ojciec Cairns niewiele głośniej od szeptu. -
Znacznie, znacznie więcej. Wiesz, jaki jest sekret Johna Grego-ry'ego, Thomasie? Znasz
zródło jego mocy?
- Tak - w moim własnym głosie zadzwięczał nagły spokój. - Uczył się wiele lat, całe
życie, odkąd zajął się tą pracą. Ma bibliotekę pełną książek, terminował też, podobnie jak ja, i
słuchał uważnie słów swego mistrza, zapisując je w notatnikach, tak samo jak ja teraz.
- Myślisz, że nie robimy tego samego? Trzeba wielu, wielu lat nauki, by wyszkolić
księdza. Duchowni to mądrzy ludzie, których nauczają jeszcze mądrzejsi ludzie. Jak zatem
udało ci się coś, czego nie zdołał dokonać ojciec Gregory, mimo że czytał świętą bożą księgę?
Jak wyjaśnisz fakt, że twój mistrz co dzień robi rzeczy, których nie potrafił jego brat?
- To dlatego, że księża przechodzą niewłaściwe
106
107
szkolenie - wyjaśniłem. - I ponieważ mój mistrz i ja jesteśmy siódmymi synami siódmych
synów.
Ksiądz za kratą wydał z siebie dziwny dzwięk Z początku sądziłem, że się dławi. Potem
uświadomi, łem sobie, iż słyszę śmiech. Zmiał się ze mnie.
Pomyślałem, że to bardzo niegrzeczne. Mój tato za. wsze powtarzał, że należy szanować
opinie innych, nawet gdy czasami wydajÄ… nam siÄ™ niemÄ…dre.
- To tylko przesąd, Thomasie - rzekł w końcu oj-ciec Cairns. - Bycie synem siódmego
syna nic nie znaczy, to zwykłe bajki. Prawdziwe wyjaśnienie mocy Johna Gregory'ego jest
tak straszne, że drżę na samą myśl o nim. Bo widzisz, John Gregory zawarł pakt z piekłem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wrobelek.opx.pl
  •