[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pokojach. Ale jemu dziesięć minut z pewnością by nie wystarczyło.
W pierwszych latach małżeństwa kilka razy poszli położyć się po niedzielnym
obiedzie, ale z pewnością nie po to, żeby spać.
Dlaczego miałby nie spróbować?
Poszedł do sypialni, rozebrał się i położył.
Ale od razu zrozumiał, że nie zaśnie, nie ma tego nawyku. Chociaż może to być
sposób spędzania czasu. Oto problem do rozwiązania: jak spożytkować czas? Na miesiąc
przed emeryturą spotkał przypadkiem Filippa Condorellego, dawnego kolegę, który przeszedł
na emeryturę półtora roku wcześniej.
- Jak sobie radzisz?
- Zwietnie.
- Co robisz całymi dniami?
- Nie mamy z żoną jednej wolnej chwili.
- Naprawdę? Ale dlaczego?
- Wiesz, moja córka Angela pracuje, jej mąż także, przywożą nam dwójkę swoich
dzieci rano i odbierają wieczorem. Dwa aniołki. Poczekaj, zaraz ci pokażę.
I wyjął z portfela zdjęcie, a oczy błyszczały mu dumą dziadka.
Jeżeli nie przeniesie się do Londynu, tu, na miejscu, nie ma żadnego wnuka, którym
mógłby się zająć.
Jednego był jednak pewien: nie skończy na czytaniu gazet na ławce w parku, kiedy w
tym czasie jego pies będzie podnosił łapę pod każdym napotykanym krzaczkiem.
Nie miał zwyczaju czytania książek. Adele tak.
W domu były dwie biblioteki.
Pierwsza z nich, duża i reprezentacyjna, znajdowała się w salonie. %7łeby nie świeciła
pustkami, jego żona kilka razy odwiedziła antykwariaty, wybierając książki według stanu
oprawy, i tym sposobem zdołała zapełnić dwie górne półki, potem zamówiła u Mondadoriego
całą serię Meridiani, która robiła dobre wrażenie, oraz wszystkie dzieła zebrane pisarzy,
którzy doczekali się takich dzieł. Na osobnej półce stały książki wielkiego formatu, bogato
ilustrowane, które bank ofiarowywał najpoważniejszym klientom, od mozaik z Monreale po
malarstwo na szkle i album zdobionych sycylijskich wózków...
Drugą bibliotekę stanowiły trzy półki w garderobie Adele. Co jakiś czas brała jedną z
książek i sumiennie ją czytała. Po lekturze wydawała opinię, używając jednej z trzech formuł,
niezmiennie tych samych:
Podobała mi się.
Nie podobała mi się.
Nic z tego nie rozumiem.
Ach tak, była też szafa biblioteczna w jego gabinecie, odziedziczona razem z
książkami i biurkiem. Nigdy jej nawet nie otworzył. Roczniki Gazzetta Ufficiale i opasłe
tomy z dziedziny prawa.
Zawsze można spróbować. Nie ma przecież nic do stracenia. Może udałoby mu się
znalezć coś ciekawego w książkach Adele.
Z pewnością nie wśród tych, które jej się podobały. Lubiła ckliwe miłosne
powieścidła, wystarczało przeczytać tytuł lub spojrzeć na rysunek zdobiący okładkę, żeby je
rozpoznać.
A zresztą potwierdzeniem jej gustów była zdarzająca się co wieczór utarczka o wybór
filmu w telewizji.
Adele chciałaby oglądać tylko filmy, które opowiadają o wielkich i niespełnionych
romantycznych miłościach, najchętniej kostiumowe.
Jego natomiast takie filmy przyprawiały o senność, lubił kryminały osadzone we
współczesności. Z niekończącymi się scenami strzelaniny, w których trup ściele się gęsto,
choćby i co pięć minut.
Mógł je oglądać tylko dwa razy w tygodniu, w pozostałe wieczory na małym ekranie
pojawiały się same krynoliny, nadmorskie zachody słońca, niewinne pocałunki wymieniane
nad brzegiem jeziora...
Jeżeli w jednym z filmów, które podobały się jemu, zdarzała się scena erotyczna,
Adele, zgorszona, zaczynała mamrotać:
Zupełnie nie rozumiem, jak te aktorki mogą...
Czy im nie wstyd?
Czy one robią to naprawdę?
Takie sceny powinny być zabronione!
Czasami wręcz wstawała z kanapy, rozdrażniona:
- Zawołaj mnie, kiedy ta scena się skończy. Nie mogę tego znieść. To nieprzyzwoite.
A na ekranie fikcyjne postaci odtwarzały właśnie pozycję, którą oni sami mieli za
chwilę wypróbować. Bo Adele nie przeszkadzało odtwarzanie takiej sceny, wręcz przeciwnie.
Ale czy te jej ulubione powieści i filmy czegoś ją nauczyły? Wątpił. Bo te filmy i te
powieści opowiadały, choćby w sposób prostacki lub naiwny, o uczuciu, które Adele było
całkiem obce.
Czyż sama mu tego nie wyznała, porównując siebie do pustyni, którą próżno jest
nawadniać? Pewnie, w tamtej chwili nawiązywała to tego, że nie może mieć dzieci. Ale
[ Pobierz całość w formacie PDF ]