[ Pobierz całość w formacie PDF ]
broń przeciwko Rzymianom. Natomiast twoje rodzinne miasto, Justusie, leżą-
ce nad jeziorem Gennesar oddalone o trzydzieści stadiów od Hippos, sześć-
dziesiąt od Gadary, a sto dwadzieścia od miasta wiernego królowi Scytopo-
lis206, nie sąsiadujące z żadnym miastem żydowskim, z łatwością mogło,
gdyby chciało, dochować wierności Rzymianom. A mieliście niemało ludno-
ści i broni pod dostatkiem! Lecz to nie przeszkadza ci twierdzić, że to ja byłem
wówczas winowajcą odpowiedzialnym za wasz bunt. A kto, Justusie, był nim
pózniej? Wiesz przecież, że jeszcze przed oblężeniem Jerozolimy dostałem się
w ręce Rzymian, że Jotapatę i wiele twierdz wzięto szturmem i że moc Galilej-
czyków padło w boju. Otóż nie mając zgoła żadnego powodu, aby się mnie
obawiać, wtedy właśnie powinniście byli rzucić broń i dowieść królowi i Rzy-
mianom, że wszczęliście wojnę z nimi nie z własnej chęci, lecz pod przymu-
sem. Lecz wyście czekali, aż sam Wespazjan nadciągnie z całą armią i podej-
dzie pod mury, i dopiero wtedy zdjęci strachem złożyliście oręż. Miasto wasze
niechybnie byłoby wzięte siłą, gdyby Wespazjan nie ustąpił za wstawiennic-
twem króla, który prosił o wybaczenie wam tego szaleństwa. A więc nie na
mnie spada odpowiedzialność za to, lecz na was, którym marzyła się wojna.
Czy nie pamiętacie, że choć tyle razy miałem was w swej mocy, nikogo nie
pozbawiłem życia, podczas gdy wy, wzniecając między sobą niesnaski, za-
mordowaliście nie z życzliwości do Rzymian i króla, lecz wskutek właściwej
wam podłości stu osiemdziesięciu pięciu współobywateli, w czasie gdy ja by-
Å‚em oblegany w Jotapacie przez Rzymian? A dalej, czy nie stwierdzono obe-
cności dwu tysięcy Tyberiadczyków przy oblężeniu Jerozolimy, przy czym
jedni z nich polegli, a drugich wzięto do niewoli? Lecz ty, Justusie, powiesz,
że osobiście nie byłeś wrogiem [Rzymu], ponieważ w owym czasie schroniłeś
się do króla. Na to odpowiadam, że postąpiłeś tak ze strachu przede mną, bo
przecież ja, jak twierdzisz, jestem człowiekiem niegodziwym. A z jakiego to
powodu król Agryppa, który darował ci życie (gdy Wespazjan skazał cię na
śmierć) i obsypał cię tak wielkimi sumami pieniędzy, po dwakroć kazał nało-
żyć ci więzy, tyle razy opuścić twoje miasto rodzinne207, a raz nawet osądził
cię na śmierć, lecz ułaskawił tylko na usilne prośby siostry swej Bereniki? I po
tych wszystkich łotrostwach powierzył ci funkcję swego sekretarza, lecz gdy
i tym razem przekonał się, że jesteś łajdakiem, kazał ci zejść mu z oczu. Ale
nie chcę wdawać się w szczegółowe roztrząsanie tych spraw. Mogę tylko dzi-
wić się twojej bezczelności, gdy ośmielasz się twierdzić, że ze wszystkich,
którzy pisali na ten temat, ty najlepiej te fakty opowiedziałeś, chociaż ani nie
wiesz, co działo się w Galilei bawiłeś przecież wówczas u króla w Berycie
ani nie mogłeś śledzić tego, co podczas oblegania Jotapaty musieli wycier-
pieć Rzymianie, ani jakie oni nam klęski zadali, ani wreszcie nie byłeś w stanie
dowiedzieć się, czego ja sam dokonałem w czasie oblężenia, po prostu dlatego,
że wszyscy, którzy mogli coś o tym powiedzieć, zginęli podczas tego zmaga-
nia. A może powiesz, że dokładnie opisałeś to, co działo się w Jerozolimie?
Jakże to jest możliwe? Przecież ani nie byłeś tam, gdy toczyła się wojna, ani
nie czytaÅ‚eÅ› «PamiÄ™tników» Cezara208, czego najlepszym Å›wiadectwem jest to,
że właśnie twoja relacja pozostaje w sprzeczności z owymi pamiętnikami.
Jeżeli chełpisz się, że nikt tak dobrze jak ty nie opisał tych wydarzeń, to
dlaczego nie ogłosiłeś tej historii za życia cesarzy Wespazjana i Tytusa, którzy
przeprowadzili działania wojenne209, kiedy jeszcze byli na świecie ludzie tak
gruntownie obeznani z kulturą grecką, jak król Agryppa i cała jego rodzina?
Wszak miałeś ją już gotową przed dwudziestu laty i mogłeś uzyskać potwier-
dzenie swojej rzetelności ze strony tych, którzy fakty te dobrze znali. A ty od-
ważyłeś się opublikować ją dopiero wtedy, kiedy tych ludzi nie ma już wśród
nas i nie przypuszczasz, aby ci zadano kłam. Ja natomiast nie żywiłem
w związku ze swoim dziełem takich obaw jak ty, bo księgi swoje ofiarowałem
samym cesarzom, kiedy wypadki jeszcze niemal rozgrywały się przed naszymi
oczami. Mając bowiem świadomość tego, że starałem się przedstawić w swo-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]