X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spe�ni� ca�a miara, je�eli oczy moje zawarte zostan� dla niewidzialnych - wi�c oczyszcz� sie-
bie wcielaj�c j� do bractwa! Zachowa�em j� dla swego �ycia, przygotuj� do naszego bytu.
64
- O rozkoszna mySli! OczySci� j� z wszelkich ��dz ziemskich i w najczystszej mi�oSci znowu
przebywa� wieki; znowu pot�ny i czysty s�uchaj�c niesko�czonych harmonii sfer, nie zwi�-
zany �adn� ziemsk� ch�ci�, bo i ona nale�a�aby do jednego akordu, �y� na ziemi, a za �ycia
nale�e� do nieba.
- Synu upadaj�cy! - brzmia� g�os braci Swiat�a - ty spodziewasz si� istot� �yj�c� tylko ser-
cem, czuciem, zawieS� tam, dok�d jedynie najczystsza, najpot�niejsza mySl doprowadzi�
mo�e? Przypomnij, z tylu wezwanych wielu przeby�o straszliwe próby, ilu ich upad�o, a jak
byli silni! I ty, zaSlepiony, córk� ziemi, kobiet�, spodziewasz si� doprowadzi� tam, dok�d
najsilniejsi dojS� nie mogli i zb��kani gin�li! Czy rozumiesz, �e oczy kobiety zdo�aj� wytrzy-
ma� jedno spojrzenie strasznego? Ona nigdy ci� nie zrozumie. Jej cel, jej przeznaczenie -
ten ziemski zakres; a je�eli kiedy wzbije si� wy�ej, to jej nie ujdzie bezkarnie. Jak go��b,
uciekaj�c od szpon jastrz�bia, wzleci pod ob�oki - to póxniej si� mu nie staje i spada, roztr�ca
si� o ziemi�, z której za wysoko na swe skrzyd�o si� wzniós�.
- Inne s� warunki bytu zwyczajnych ludzi, szcz�Sliwi razem po ziemi id� do grobu i poza
grobem dusze ich z��czone przed�u�aj� hymn mi�oSci. Ale ty - synu wieków, w zwyczajnej
mi�oSci nie szukaj trwa�ego uczucia. Jej �ycie jest poruszeniem jednej fali w porównaniu
z niezmierzonym oceanem naszego bytu! - �ycie cz�owieka jest jedn� chwil� wobec wieków
naszego istnienia. I masz-�e dla niej poSwi�ca� to, co przez tysi�ce lat trwale i dumnie Sród
burz i walk dzieci ziemskich zatrzymywa�eS? - Czy� spodziewasz si�, �e dusza jej odbije
twoje uczucia? cie� ich tylko, gdzie u ciebie Swiat�o! - Jej dusza, cho�by najczystsza, nie
pojmie ci�. Ty - m�� - staniesz jej za Swiat; jej syn b�dzie wi�cej jak ty i Swiat. Ona si� prze-
straszy i z trwog� odepchnie inne uczucia, które by poSwi�cenia tamtych wymaga�y dla obj�-
cia mi�oSci� ca�ego ogromu. Ona nie pojmie, �e to s� zawady odwiecznego szcz�Scia na zie-
mi! A ty, przegl�daj�c si� w jej duszy mimowolnie, niepostrze�enie zni�ysz si� i upadniesz!
A jeSlibyS wytrwa� - wspó�bracie wieków, w co si� obróci ta mi�oS�, gdy prochem ju� b�dzie
forma, co j� wzbudzi�a - b�dzie wspomnieniem jednej chwili, chwili s�aboSci!...
- Ach! - rzek� widz�cy - ludzie nieraz dla jednego wspomnienia poSwi�caj� wiecznoS�.
- Ale ty! - doda� g�os - pami�taj, i� kto chce �y� wiecznie, musi nie ziemskie prowadzi� �ycie!
Wasze dusze nawet si� po Smierci nie zrozumiej�.
- Przysz�oSci ucznia twego nie badaj; gor�ca ch�� przezwyci�a wiele, mo�e nawet dusz�
przetworzy�! Jego przysz�oSci nie badaj przez wzgl�d na siebie.
- Posiadanie kamienia m�drców wyrwie go z jednej cz�Sci ci�kich wi�zów, które kr�puj� ludz-
koS�; niedostatek ju� nie zdo�a go zaczepi�; praca stanie mu si� niepotrzebna; b�dzie si� uczy�
rozkazywa�, a ma si� uczy� panowa� nad sob�. - Po d�ugich dopiero próbach przysz�oS� oka�e,
czy potrafi znieS� eliksir wiecznego �ycia. - JeSli jest pospolity, na pró�no b�dzie chcia� ludziom
stawi� czo�o; potok go porwie i pop�ynie z innymi. Chc�c si� im oprze� musi nabra� si� wy-
�szych, co oni zowi� nadludzkich. Niech wzrok nat�a, aby widzia�, co dla nich zakryte, aby
s�ysza� co dla nich g�uche - rozkazywa�, gdzie oni b�agaj� lub gin�. A czuj�c te si�y mimo ich
nienawiS�, ich pochwa�y, ich zdrady, mySli i zdania sta� b�dzie jako wynios�y d�b, z którego
liSciami burza igra na kszta�t powiewu wiosny! - I ty takim bytem chcesz wzgardzi�...
Rwiat�o poczyna�o bledn��, postaci coraz niewyraxniejsze nikn�y jedne po drugich, gdy Ko-
smopolita, wyci�gaj�c r�ce na dwie strony, zawo�a� �ywo:
- NieSmiertelnoS� albo mi�oS�!... - Lecz ciemno i cicho zrobi�o si� doko�a, a na twarzy jego
od pi�ciu tysi�cy lat po raz pierwszy odbi�a si� g��boka boleS�.
65
III. Jeniec
 A Fillida tymczasem, gdy j� statek smuci,
Dla nowego Tyrsysa dawnego porzuci.
Krasicki
WYSOKIE KOMNATY ZAMKU Wardstein przesta�y by� cichymi i opuszczonymi. Nie mi-
n�o par� tygodni od przybycia Rogosza, a nowe �ycie, nowy ruch zape�ni� zamek. Na dzie-
dzi�cach i w zbrojowni porz�dkowano i czyszczono bro�, próbowano koni, strzelb i pance-
rzy; rozwieszano chor�gwie, zgo�a czyniono widoczne przygotowania do wojennej wyprawy.
Rozmaici ludzie krz�tali si�, zje�d�ali, coraz nowi przybywali, a wszystkich o�ywia�o jakieS
niezwyk�e zaj�cie. W pokojach barona kilku pisarzy zaj�tych by�o jedynie przetrz�saniem
papierów i odpisywaniem na liczne pisma, jakie nadsy�ano. Jednym s�owem zamek Wardste-
in sta� si� ogniskiem, punktem zebrania jakiejS wyprawy, której cel jeszcze pospolitym miesz-
ka�com zamku nie by� wiadomy. Ca�y zaS ten ruch spowodowa� Rogosz; z nim baron nocy
trawi� na rozmowach i naradach przy zamkni�tych drzwiach; on najwi�cej listów wysy�a� i na
odebrane odpisywa�. Ciekawszy jeszcze wieSci móg�by od dworskich dowiedzie� si�, i� ba-
ron tak wielce powa�a� Rogosza, tak do niego si� przywi�za�, i� mia� zamiar odda� mu je-
dyn� swoj� córk� w ma��e�stwo.
W czasie ch�odnej i ulewnej nocy do bramy zamkowej przyjecha� Jan Bodowski, s�u��cy S�-
dziwoja. Na wie�y na zwyk�y znak odezwa�a si� tr�bka i po chwili wpuszczono go na dziedzi-
niec. Pacho�ek odxwierny po krótkiej z nim rozmowie uda� si� do barona i oSwiadczy�, �e obcy
jakiS cz�owiek, z mowy zna� cudzoziemiec, prosi o pos�uchanie. Wida�, i� piln� jak�S ma spra-
w�, poniewa� ofiarowanego sobie wedle zwyczaju posi�ku przyj�� nie chcia�, dopóki by przed
panem zamku z danego sobie nie sprawi� si� polecenia, baron rozkaza� go wpuSci�. Za kilka
chwil stan�� w komnacie znu�ony, przesi�k�y deszczem Jan. Przy drzwiach odezwa� si�:
- Niech b�dzie pochwalony Jezus Chrystus.
Na co zdziwiony, a po cz�Sci zmi�szany tym poselstwem, Rogosz:
- Na wiek wieków - odpar�. Pos�aniec wyj�� ze skórzannej torby dwa listy i z�o�y� je na stole,
a potem powoli obejrza� si� woko�o.
Na wielkim kuminie hucza� du�y p�omie�, przed nim sta� stó� zarzucony papierami, dzban
i par� srebrnych pucharów, obok sto�u w roz�o�ystych krzes�ach spoczywali Rogosz i baron.
Pos�aniec, spogl�daj�c na wszystko, rzek� na koniec:
- Chwa�a Bogu, �e pan tak wygodnie odpoczywa i wczasuje, a nam powiadali, �e w ci�kiej
niewoli.
Wac�aw Scisn�� usta, nic nie odrzek�, lecz list rozwini�ty skwapliwie czyta� pocz��. Pismo
by�o w tych s�owach:
66
 Mi�oSciwy przyjacielu i doradco!
Fortuna, jak sam rzek�eS, ko�em si� toczy, popad�eS w jej nie�ask�, a dostawszy si� do niewo-
li znowu, jak wnosz�, zosta�eS szcz�Sliwym. Posy�am baronowi okup za ciebie, drugie tyle
tobie na tymczasowe potrzeby.
Pozna�eS Adel�, co mnie wielce raduje, wierz�, i� z ni� mo�esz by� szcz�Sliwszym ode mnie.
Twoje rady, mi�y przyjacielu, po d�ugiej rozwadze, wszystkie w sercu moim zaszczepi�em.
Porzuci�em alchemi�, t� zwodnicz� nauk�, i mySl� teraz troch� obejrze� si� po Swiecie, aby
u�y� �ywota, wszystko wedle rad twoich. Po twej szczerej przyjaxni si� spodziewam, i� po-
trzebuj�c czego wprost si� do mnie udasz; cho�by o troch� wi�cej jak o pi��dziesi�t funtów
z�ota. Polecam ci� Panu Bogu i afektom serdecznej przyjaxni.
List do barona zawiera� oSwiadczenie S�dziwoja, i� gotów jest za podobny okup wszystkich
polskich je�ców wykupywa�, jakich by nie b�dx baron w moc swoj� dosta�.
W czasie czytania tych pism Jan wyszed� i powróci� nios�c ci�kie dwa worki. Z�o�y� je na
stole, rozwi�za� i okaza�, i� pe�ne by�y wielkiej portugalskiej z�otej monety.
- Ka�dy worek - mówi� - wa�y przesz�o pi��dziesi�t funtów niemieckiej wagi. Tak je przy-
wioz�em, jak mi je w Bazylei w mennicy wymieniono.
- Sk�d�e pan twój wzi�� tak rych�o tyle pieni�dzy - zapyta� �ywo baron wysypuj�c z�oto.
- Ba! - odrzek� Jan dumnie g�ow� kiwaj�c - dla mego pana �acniej robi� z�oto, jak zbiera� [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wrobelek.opx.pl
  •  
     

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.