[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ciwko detektywa.
 Kontaktowałeś się już z towarzystwami ubezpieczeniowymi?  zapytał.
 Jeszcze nie. Dzisiaj do nich zadzwonię. Moim zdaniem nic wam nie grozi.
45
Northern Case Mutual, firma, dzięki której Trudy zyskała olbrzymi majątek,
potajemnie przeznaczyła na poszukiwanie Lanigana pół miliona dolarów. Towa-
rzystwo Monarch-Sierra dorzuciło milion. W sumie agenci Stephano mogli dzięki
temu wydać ponad trzy miliony na wykonanie zleconego im zadania.
 Namierzyliście już tę dziewczynę?  spytał Aricia.
 Nie. Moi ludzie przeszukują Rio. Dotarli do jej ojca, ale nic z niego nie
wyciągnęli. Rozmawiali też w firmie prawniczej, w której pracuje. Podobno wy-
jechała z miasta w interesach.
Aricia skrzyżował ręce na piersi i rzekł cicho:
 Zrelacjonuj mi dokładnie, co wam powiedział.
 Nie miałem jeszcze okazji przesłuchać nagrania. Powinno dotrzeć do mego
biura dziś po południu, ale sprawy się skomplikowały. Poza tym przesyłka idzie
aż z Paragwaju.
 Tyle i ja wiem.
 Według doniesień Guya, Lanigan złamał się po pięciu godzinach wstrzą-
sów elektrycznych. Podobno pieniądze są bezpieczne, rozlokowane w różnych
bankach, których nie umiał wymienić z nazwy. Guy omal go nie uśmiercił, próbu-
jąc poznać konkrety. W końcu doszedł do słusznego wniosku, że Lanigan rzeczy-
wiście nie zna szczegółów, a pieczę nad funduszem sprawuje ktoś inny. Niewiele
już mu trzeba było, żeby poznać nazwisko tej prawniczki. Natychmiast zadzwonił
do Rio i uzyskał potwierdzenie jej tożsamości. Ale ona wcześniej zdążyła zwiać.
 Chciałbym przesłuchać tę taśmę.
 To nie będzie przyjemne, Benny. Facet miał już rozległe oparzenia i praw-
dopodobnie błagał głównie o litość.
Benny nie mógł sobie odmówić szerokiego uśmiechu.
 Tak się domyślałem. I dlatego chciałbym przesłuchać nagranie.
Patricka umieszczono w niewielkiej salce na samym końcu bocznego skrzy-
dła szpitala. Pojedyncze okno nie dało się otworzyć, drzwi były zamykane od
zewnątrz. Spuszczono żaluzje. W korytarzu przy wejściu na wszelki wypadek sta-
nęło na straży dwóch wartowników.
Lanigan donikąd się nie wybierał. Długotrwałe wstrząsy elektryczne spowo-
dowały przejściowy paraliż wielu mięśni, głównie nóg i klatki piersiowej. Ucier-
piały nawet jego stawy i kości. W czterech miejscach silne oparzenia doprowa-
dziły do powstania otwartych ran  dwóch na piersi, na udzie oraz łydce. Cztery
inne lekarze zaliczyli do poparzeń drugiego stopnia.
Patrick cierpiał straszliwie, toteż opiekujący się nim doktorzy postanowili jed-
nomyślnie utrzymać go przez pewien czas na silnych dawkach leków przeciwbó-
lowych. Nic ich nie skłaniało do pośpiechu. Nawet jedyna rzecz sporna  kwestia
nagrody za ujęcie przestępcy poszukiwanego listem gończym  mogła jeszcze
46
przez parę dni pozostać nie rozstrzygnięta.
Tak więc w zaciemnionym pokoju wypełnionym cichą muzyką, w błogim sta-
nie upojenia środkami narkotycznymi, Lanigan przesypiał kolejne godziny, cał-
kiem nieświadom burzy, jaką zapoczątkowała wiadomość o jego ujęciu.
W sierpniu 1992 roku, pięć miesięcy po zniknięciu pieniędzy, federalna ko-
misja przysięgłych w Biloxi formalnie oskarżyła Patricka o dokonanie kradzieży.
Uznano, że istnieją wystarczające dowody jego winy, a nie ma innych podejrza-
nych. Skoro zaś przestępca ukrywał się prawdopodobnie za granicą, sprawę prze-
kazano służbom federalnym.
Biuro szeryfa okręgu Harrison na polecenie prokuratora okręgowego podję-
ło śledztwo w sprawie domniemanego morderstwa, szybko utknęło ono jednak
w martwym punkcie, a policja z Biloxi musiała się zająć pilniejszymi sprawami.
Ale teraz pospiesznie wyciągnięto z archiwum stare akta.
Konferencja prasowa zwołana na dwunastą opózniła się nieco, gdyż przedsta-
wiciele władz długo dyskutowali w biurze Cuttera na temat sposobu przedstawie-
nia opinii publicznej niektórych szczegółów. Dyskusja była dość burzliwa, ponie-
waż wyszły na jaw różne sprzeczne interesy. Z jednej strony stołu zasiadł Cutter
wraz z kolegami z biura, a więc ludzie bezpośrednio wykonujący polecenia Mauri-
ce a Masta, prokuratora generalnego zachodniego dystryktu stanu Missisipi, który
specjalnie w tym celu przyjechał z Jackson, z drugiej natomiast dogłębnie gardzą-
cy FBI szeryf okręgu Harrison, Raymond Sweeney, i jego zastępca, Grimshaw.
W ich imieniu głos zabierał prokurator okręgowy T. L. Parrish.
Spory wynikły na gruncie zderzenia interesów stanowych i krajowych, nisko-
budżetowej policji i wszechwładnego biura federalnego, ale przede wszystkim
były efektem niezaspokojonych ambicji przedstawicieli władzy, z których każ-
dy pragnął dla siebie uszczknąć jak najwięcej z zapowiadającego się wielkiego
przedstawienia z Laniganem w roli gwiazdy.
 Chyba najważniejszą kwestią jest wystąpienie o karę śmierci  zakomu-
nikował Parrish.
 Możemy o nią wystąpić na podstawie przepisów federalnych  odparł
Mast, usilnie próbując zachować swobodny ton.
Parrish uśmiechnął się pobłażliwie i pochylił nisko głowę. Dopiero od nie-
dawna przepisy federalnego kodeksu karnego dopuszczały karę śmierci, ale ko-
misja senacka nie ustaliła jeszcze zakresu przewinień, za które można by ją było
stosować. Wszystko wyglądało pięknie w wiadomościach telewizyjnych, komen-
tujących podpisanie przez prezydenta uchwalonych poprawek, lecz w praktyce
sprawy okazywały się znacznie bardziej skomplikowane.
Natomiast stanowe prawo karne, obowiązujące już od wielu lat, było dobrze
sprawdzone i ugruntowane.
47
 Nie ulega wątpliwości, że łatwiej będzie sformułować oskarżenie na pod-
stawie naszego kodeksu  oznajmił Parrish, który w swej dotychczasowej karie-
rze wysłał już ośmiu ludzi do celi śmierci, podczas gdy Mast dopiero szykował
swój pierwszy akt oskarżenia o zabójstwo z premedytacją.
 Należy także rozpatrzyć kwestię ewentualnej kary więzienia  ciągnął
prokurator okręgowy.  My będziemy mogli go umieścić w Parchman, gdzie
przez dwadzieścia trzy godziny na dobę pozostanie w ciasnej, dusznej i parnej
celi, dostanie dwa razy dziennie nędzny posiłek, wykąpie się tylko dwa razy w ty-
godniu i będzie musiał się opędzać od karaluchów oraz gwałcicieli. Jeśli wpadnie
pod waszą kuratelę, wyląduje do końca życia w luksusowym klubie, a federalni
strażnicy będą mu zmieniać pieluszki i wynajdować setki sposobów na utrzyma-
nie go w należytej formie.
 Z pewnością nie będzie to jednak piknik  sparował Mast, ledwie trzyma-
jąc się w ryzach.
 Ale zawsze przyjemny wypoczynek. Nie upieraj się, Maurice. Wszak cho-
dzi przede wszystkim o wywarcie nacisku. Mamy do czynienia z dwoma tajem-
niczymi zagadkami, które należy rozwiązać przed postawieniem Lanigana w stan
oskarżenia. Po pierwsze: pieniądze. Gdzie są? Co z nimi zrobił? Czy uda się je
odzyskać i zwrócić prawowitym właścicielom? A po drugie: kto spoczywa w je-
go grobie? Mam przeczucie, że tylko Lanigan może to wyjaśnić, a na pewno tego
nie zrobi, jeśli go odpowiednio nie postraszymy. Należy obudzić w nim lęk, Mau-
rice. Tylko wizja osadzenia w Parchman odniesie pożądany skutek. Mogę cię za-
pewnić, że on modli się przez cały czas, byśmy go oskarżyli na podstawie prawa
federalnego.
Mast był o tym przeświadczony, lecz nie mógł tak łatwo ustąpić. Dla niego
była to zbyt ważna sprawa, aby ją przekazać w ręce władz lokalnych. Liczył na
to, iż przyciągnie uwagę opinii publicznej.
 Wiesz jednak, że możemy wystąpić z innymi oskarżeniami  rzekł. 
Ostatecznie złodzieja schwytano za granicą, bardzo daleko od rejonu twojej ju- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wrobelek.opx.pl
  •