[ Pobierz całość w formacie PDF ]
niego z dystansu.
- To my w końcu jesteśmy rozwiedzeni czy nie? -zapytała.
Uśmiechnął się.
- Nie jestem do końca pewien, ale jeśli nawet nasz rozwód
stał się już faktem, to mamy szansę zacząć wszystko od począt-
ku. Na wszelki wypadek zarezerwowałem tam apartament dla
nowożeńców... - wskazał na pięciogwiazdkowy hotel przy plaży
- na resztę weekendu. Co byś powiedziała na śniadanie?
Gabi uśmiechnęła się i wtuliła w niego.
- Przed czy po? - zapytała przekornie, a kiedy wstał, podniósł
ją z piasku i przyciągnął do siebie, wiedziała już, że do śniada-
nia zasiądą raczej po...
S
R
[ Pobierz całość w formacie PDF ]