[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zdezorientowane i ogarnięte paniką. Na szczęście Jessie też zauważył pożar i
przysłał mi Jake'a na pomoc. Najbardziej martwiłem się o ciebie.
Serce zabiło mi szybciej, spuściłam oczy, chcąc ukryć radość z faktu, że
Stacy martwił się o mnie.
RS
41
Prawdopodobnie było to to samo cielę, które miało mnie zwabić w
pułapkę. Kiedy usiłowałam je odwiązać, ten człowiek podłożył ogień.
Stacy wyciągnął rękę, jakby chciał mnie objąć w talii, lecz zaraz ją
opuścił. Przez chwilę szliśmy obok siebie w milczeniu.
Założywszy, że kochałem Tanie, dlaczego miałbym ją zabić?
Nie wiem odparłam.
Ja też nie wiem. Ale nie chcę ci się narzucać. Powiem tylko jedno nie
zabija się kogoś, kogo się kocha. A ja ciebie kocham.
Nie chciałabym rozmawiać teraz o miłości, Stacy. Byłam
zadowolona, że nie może słyszeć gwałtownego bicia mego serca.
Przynajmniej przestałaś mnie nienawidzić.
Naprawdę chciałabym, żebyśmy zostali przyjaciółmi. Skinął głową.
To już jakiś początek. Chodzmy do stajni, chciałbym obejrzeć
Fałszywą Wieść.
Stacy znał się na koniach równie dobrze jak papa.
Mason powiedział, że ten koń może wygrać każdą gonitwę.
Niewątpliwie zgodził się ze mną Stacy. Naturalnie najpierw
musiałbym zobaczyć, jak biega, żeby móc to dokładnie ocenić. Ale
rzeczywiście wygląda jak koń wyścigowy. Czy twój ojciec zamierza
wystawiać go w wyścigach?
Papa nie wystawia koni powiedziałam. Hoduje je tylko i trenuje.
Fałszywa Wieść zostanie jak inne sprzedany.
Wielkie pieniądze można zrobić tylko na wyścigach, nie na hodowli
koni.
Wiem o tym, i papa też. Ale to mu nie przeszkadza. Wszyscy z
wyjątkiem babki uważają, że powinien wystawić Fałszywą Wieść w
wyścigach, lecz papa jest uparty i nie zamierza ustąpić.
A co ty o tym sądzisz?
Jeśli papa nie chce, to jego sprawa. Na swój sposób ma rację. Wyścigi
wiążą się zawsze z ryzykiem. A papa nie ma natury gracza. Chcesz obejrzeć
moją klacz? Nazywa się Challenge. Mnie słucha, ale poza mną nikt nie ma
odwagi jej dosiadać.
Wyprowadziłam ze stajni Challenge, żeby mu ją pokazać. Zachowywała
się spokojnie, kiedy Stacy pogłaskał ją po chrapach.
Wygląda trochę za ciężko, by dobrze skakać przez przeszkody.
Ma za mało ruchu. Stajenni boją się nawet oczyścić ją zgrzebłem albo
wytrzeć. Potrafi być podstępna.
RS
42
Wprowadziłam konia z powrotem do stajni i zamknęłam drzwi. Kiedy
zamierzaliśmy już wracać, zza rogu wyłonił się Tim Cox, który pomagał
trenować konie. Jak wszyscy dżokeje był niskiego wzrostu, lecz odkąd nie
brał udziału w wyścigach, zrobił się okrąglutki. Miał małe ciemne oczy i
ogorzałą, pobrużdżoną twarz.
Cześć, Tim powiedział Stacy.
Tim wpatrywał się w niego bez słowa przez kilka sekund.
Cześć, panie Bryant rzekł w końcu nie tając niemal niechęci.
Podziwiałem właśnie Fałszywą Wieść. Wspaniały koń.
Tak, proszę pana odparł Tim uprzejmie.
Pokazałam też panu Bryantowi moją Challenge powiedziałam.
Tim spojrzał na mnie z zatroskaniem.
Panno Polly, naprawdę bym wolał, żeby nie jezdziła pani na tym koniu.
To istny diabeł. Ze strachu przed nim jeden ze stajennych zwolnił się dzisiaj.
Został ranny? spytałam z zatroskaniem.
Nie, ale gdyby inni nie przyszli mu z pomocą, pewnie by do tego
doszło.
Wiem, że Challenge jest trudnym koniem przyznałam. Ale tak
bardzo lubię na niej jezdzić.
Prócz pani nie pozwolą nikomu siedzieć na swym grzbiecie rzekł
Tim. Muszę też przyznać, że prezentujecie się razem wspaniale. Ale to
zwierzę to bydlę.
Każdy tak twierdzi. Mam nadzieję, że ojciec mimo to pozwoli mi ją
zatrzymać.
Z pewnością powiedział Tim. Ale gdyby nie była pani tak
lubiana, trudno by nam było w ogóle znalezć stajennych.
Porozmawiam z ojcem. Wiem, że trzymać takie zwierzę jest nie fair
wobec naszych ludzi. Nie chciałabym jednak, żeby ją sprzedano lub zabito.
Pani ojciec nigdy by tego nie zrobił. Aleniech pani będzie ostrożna.
Znam tego typu konie. Aatwo się może zdarzyć, że także wobec pani zrobi
się nagle złośliwa.
Będę uważać, Tim obiecałam.
Tim mnie nie lubi rzekł Stacy, gdy dżokej się oddalił. Ale
rozumiem go. Był bardzo oddany Tani.
Jak wszyscy tutaj powiedziałam. Nikt nie potrafił oprzeć się jej
urodzie.
RS
43
Naprzeciwko stajni wznosiła się duża stodoła. W jej drzwiach stał Abel, a
w ręku trzymał strzelbę. Na jego widok przeszył mnie dreszcz. W drodze
powrotnej nie wspomniałam o tym Stacy'emu, lecz przez cały czas starałam
się być pomiędzy nim a strzelbą Abla. W skrytości ducha byłam na Abla
wściekła.
Kiedy wróciliśmy do pozostałych gości, większość była już po obiedzie.
Stacy częstował się obficie.
Nie znam kobiety, która by gotowała tak dobrze jak Mimfie
zauważył.
Stojąca w pobliżu Minnie promieniała.
Potem Stacy i ja zaczęliśmy krążyć między gośćmi i witać się z nimi.
Wszyscy byli wobec niego uprzejmi, i naprawdę cieszyłam się, że Stacy
zjawił się na naszym przyjęciu.
Zrobiło się pózne popołudnie, i pierwsi goście zaczęli się szykować do
drogi. Babka udała się tymczasem na werandę, bo była zmęczona, więc ja
przejęłam obowiązki pani domu, kiedy przyszło do pożegnań.
Stacy i jego matka wyjechali ostatni, bo mieszkali najbliżej. Papa pomógł
pani Bryant wsiąść do bryczki. Stacy podziękował mi za piękne popołudnie i
jeszcze raz ostrzegł mnie przed Challenge, po czym wyraził nadzieję, że
wkrótce się znów zobaczymy. Skinęłam głową, i nasze oczy spotkały się na
moment. Stacy patrzył na mnie wzrokiem pełnym ciepła i miłości.
Zmieszana spuściłam wzrok, a moje policzki powlekł rumieniec.
Jednocześnie poczułam złość na siebie, że popełniam właśnie zdradę wobec
Tani.
RS
44
ROZDZIAA DZIESITY
Wieczorem rodzina, z wyjątkiem babki, zebrała się w salonie, by
[ Pobierz całość w formacie PDF ]