[ Pobierz całość w formacie PDF ]

boru. Po 1795 r.  w rezultacie trzeciego rozbioru  prowincja
ta uległa poważnemu powiększeniu. Do Wielkopolski doszła
część Mazowsza wraz z Warszawą. Prowincja Prus Południowych
utrzymała się do 1806 r., do chwili oswobodzenia tych ziem
spod panowania pruskiego i utworzenia Księstwa Warszawskiego
2
Ta ostatnia pogłoska okazała się prawdziwa. Por. Jan Wąsicki,
Ziemie polskie pod zaborem pruskim. Prusy Południowe 1793
 1806, Wrocław 1957, s. 161 168.
3
O udziale księcia Józefa Poniatowskiego w insurekcji kościu-
szkowskiej por. Szymon Askenazy, Książę Józej Poniatowski
1763 1813, Warszawa 1974, s. 92 93, oraz Adam Skałkowski,
Książę Józef, Bytom 1913, s. 156 157.
4
Karl Friedrich Elsner (1739 1808)  generał pruski.
5
Szczegółowo pisze na ten temat Wojciech Bartel w artykule
Kapitulacja Krakowa w dniu 15 czerwca 1794 roku,  Teki Ar-
chiwalne", t. IX, Warszawa 1963, s. 105 123.
Nr 1116
Warszawa, 25 czerwca 1794 r.
A. Niestety, sprawdziły się wyrażone w moim uniżo-
nym sprawozdaniu z 10 maja przypuszczenia i obawy,
że w związku z wytworzoną sytuacją byłoby celowe za-
przestanie spławu cesarskich transportów żywnościowych
lub przynajmniej zapewnienie im odpowiedniej eskor-
ty. Polacy bowiem ostatnio zagarnęli pod Puławami ce-
sarskie statki załadowane owsem, jednakże z tego tran-
sportu zdołali wziąć dla siebie tylko 5500 korców. Po-
nadto zatrzymali dalsze statki, w tym także z ładun-
kiem mąki, które już Warszawę opuściły i znajdowały
się o 2 mile stąd, nie zezwalając na ich dotarcie do miej-
sca przeznaczenia  Gdańska. Ilość całej żywności na
tych statkach  według komisarza pana Myrtschka, pod-
ległego panu Heniksteinowi  wynosi około 62 748 kor-
ców owsa, 8574 żyta i 469 beczek mąki.
Tego samego dnia, już po zajęciu statków, dostałem
pismo od pana hrabiego Ignacego Potockiego z żądaniem,
bym polecił dyrektorowi Heniksteinowi zatrzymać je,
gdyż w przeciwnym wypadku należy się obawiać wy-
stąpień ze strony pospólstwa. Wkrótce po wręczeniu te-
go pisma pojawił się u mnie osobiście hrabia Potocki,
by mi swoje żądanie powtórzyć. Przywołany dla wy-
jaśnienia tej sprawy pan Myrtschek zapewnił, że nic
mu nie wiadomo o chęci zatrzymania statków przez lud-
ność. Natomiast można się spotkać  zdaniem pana Myr-
tschka  z pretensjami i zarzutami ze strony tutej-
szych mieszkańców pod adresem kierującego sprawami
aprowizacyjnymi prezydenta miasta, pana Zakrzewskie-
go, że stolica została pozbawiona podstawowych środ-
ków żywności. Braki w zaopatrzeniu w żywność  wed-
ług Ignacego Potockiego  stały się tak poważne, że
bez rekwizycji cesarskiego zboża zagraża stolicy w ciągu
najbliższych dni widmo głodu. Pan Potocki nalegał, bym
skłonił komisarza Myrtschka do sprzedania cesarskich
zapasów żywnościowych znajdujących się na statkach.
Udzieliłem mu odpowiedzi odmownej, tym bardziej że
w żadnym przypadku nie mogę decydować o własności
cesarskiej. Zaznaczyłem jednakże, że pozostawiłem do
uznania dyrektora Heniksteina decyzję w sprawie ewen-
tualnej sprzedaży pewnej ilości żywności dla zapobie-
żenia grozbie głodu. Ceną za to miałoby być wyrażenie
zgody na nieutrudnianie w przyszłości spławu statkom
cesarskim. Faktem jest, że na takie ustępstwa zgodził
się w czasie pobytu tutaj pan dyrektor Henikstein.
Kiedy komisarz Myrtschek udał się wraz z hrabią
Potockim do prezydenta miasta, pana Zakrzewskiego,
okazało się, że strona polska upiera się stanowczo, aby
w związku z zaistniałymi okolicznościami nastąpiło prze-
kazanie zawartości wszystkich statków  również tych,
które uprzednio otrzymały zgodę na spław i znajdują
się już 2 mile poza Warszawą. Pan Myrtschek pod żad-
nym warunkiem nie wyraża zgody, by transporty za-
trzymano siłą. Zapowiedziano mu, że w związku z bra-
kiem możliwości uzyskania z innych zródeł podstawo-
wych środków żywnościowych może zaistnieć sytuacja,
że i inne statki, jakie jeszcze przypłyną, spotka ten sam
los.
Według wszystkich danych, wszędzie tam, gdzie znaj-
dują się wojska polskie, będą one starały się opanować
brzegi Wisły i Bugu, aby zagarnąć cesarskie statki żyw-
nościowe. Jednakże w piśmie przesłanym do mnie przez
pana hrabiego Potockiego, które dołączam i które zre-
dagowano zapewne po to, by wywołać korzystne wraże-
nie na Dworze Cesarskim, zapewnia się  podobnie
zresztą, jak to wynika z wypowiedzi pana Zakrzewskie-
go  że rekwizycje są spowodowane rozpaczliwą sytu-
acją aprowizacyjną ludności stolicy i odnoszą się jedy-
nie do statków obecnie zatrzymanych.
Aby moje milczenie nie było interpretowane niewłaś-
ciwie  skoro starano się rozpowszechnić pogłoski, ja-
koby zboże zostało przesłane z Galicji do Polski dla za-
pewnienia jej pomocy  uznałem za stosowne na prze-
kazane mi pismo udzielić odpowiedzi ostrożnej i nie-
jednoznacznej, lecz zarazem pobudzającej do refleksji.
Zresztą ze strony szeregu osób spotkałem się z wypo-
wiedziami, że zatrzymanie cesarskich transportów żyw-
nościowych miało na celu nie tylko zabezpieczenie nie-
zbędnej aprowizacji Warszawy, ale w głównej mierze
chciano w ten sposób rozwiązać problem słabego zaopat-
rzenia w żywność oddziałów powstańczych.
B. Wyjazd królewsko-pruskiego posła, pana Buchholtza,
z małżonką i całą misją miał miejsce ostatecznie przed-
wczoraj. Posłowi towarzyszyła polska eskorta wojskowa
w liczbie 22 żołnierzy wraz z trębaczem. Podróż odbyła
się przez Sochaczew i Poznań. Zaznaczyć należy, że wy-
jazd ten nastąpił po blisko dwumiesięcznych utrudnie-
niach.
C. Natomiast moją podróż do Karlsbadu, tak niezbęd-
ną dla poratowania zdrowia, spodziewam się rozpocząć
najwcześniej po powrocie z Torunia bardzo obrotnego
i niezastąpionego w popieraniu interesów naszego Dwo-
ru Cesarskiego intendenta salin, pana Palklego, z któ-
rym ponadto zamierzam jeszcze omówić i uzgodnić spra-
wę zabezpieczenia archiwum. Oczekuję jego powrotu w
ciągu kilku najbliższych dni.
D. Wysuwane o.statnio obawy, że w związku ze zbli-
żaniem się Kościuszki do Warszawy pojawią się tutaj w
ślad za nim wrogie wojska i że pociągnie to za sobą
grozne następstwa, obecnie nieco zmalały, skoro rozeszły
się pogłoski, że Kościuszko wraz ze swymi głównymi
siłami zbrojnymi skierował się z Warki ku Nowemu
Miastu, skąd prawdopodobnie wkroczy przez Rawę i Ao-
wicz do Prus Południowych lub do dawnej prowincji
wielkopolskiej, by doprowadzić tam do wybuchu pow-
stania.
Tymczasem wśród wielu osób można zauważyć poważ-
ne zmniejszanie się wojowniczych nastrojów i spadek
zaufania do przywódców rewolucji. Szczególnie ma to
miejsce od czasu zajęcia Krakowa przez Prusaków,
o czym zresztą nie przekazano informacji tutejszym
mieszkańcom. Uważa się, że jest to przykra prognoza te-
go, co czeka Polskę w przyszłości. Mówi się także, że
sprawująca obecnie władzę ośmioosobowa Rada Najwyż-
sza Narodowa, łącznie z królem, powinna w razie gro-
żącego Warszawie niebezpieczeństwa lub innych wyma-
gających tego okoliczności udać się do obozu wojennego
Kościuszki.
Załączając gazetę warszawską, polecam się uniżenie
Wysokim Aaskom i pozostaję z głębokim szacunkiem.
A. Zajęcie przez Polaków wszystkich cesarskich stat- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wrobelek.opx.pl
  •